Nosi mnie. Jak gdzieś nie pojadę, to źle się czuję. Chociaż przyznaję też, że czasem miło jest posiedzieć w domu i za podróżami zatęsknić. Nie wyssałam tego wanderlustu z mlekiem matki, moi rodzice nie zabierali mnie na ekscytujące wyprawy, ale w NRD byliśmy i maluchem do Szklarskiej Poręby też pojechaliśmy. Ktoś tam mówi, że to po dziadku, swoją drugą żonę zostawiał w domu i jechał w góry. Kupował jej tylko wcześniej papierosy, żeby sobie paliła i nie narzekała.
Tak więc lubię podróżować, lubię pisać i robić zdjęcia. Z połączenia tego wszystkiego powstał mój blog. Przez wiele lat wspomnienia zbierałam w pamięci, a pod koniec 2017 postanowiłam zacząć je spisywać. Bardziej dla siebie i znajomych.
Rok 2021 na tym blogu to cisza, między wirtualnymi szpaltami hulał wiatr. To nie tak, że nie podróżowałam, wręcz przeciwnie. Ale z różnych powodów chciałam ograniczyć czas spędzany przed ekranem laptopa.
Wraz z powrotem do regularnego pisania postanowiłam też zmienić charakter tekstów. Chciałabym, żeby te informacje przydały się innym w planowaniu podróży. W niektórych postach postaram się łączyć dawną formę – takiej bardziej opowieści – z poradami, ale jednak chcę spróbować również czegoś nowego.
Jeśli masz pytania, komentarz, chcesz napisać, że ci się podoba albo że zupełnie nie – skontaktuj się ze mną przez formularz albo odezwij się na Instagramie.
Asia