Zastanawiacie się, co zwiedzić na Malcie i czego nie można ominąć? Jak zwykle wszystko zależy od długości wyjazdu i od tego, na czym chcecie się skupić. Czy wolicie intensywne zwiedzanie, czy raczej odpoczynek na plaży. Chcę wam polecić kilka miejsc, do których zdecydowanie warto pojechać, a także napisać o tych, do których bym się wybrała, gdybym miała więcej czasu. Ja postawiłam na to, żeby przez 4 dni pobytu zobaczyć jak najwięcej, ale też dostosowywałam to do stanu zmęczenia i temperatury.
Malta jest dość małą wyspą – odrobinę mniejszą od Krakowa, ale ilość zabytków jest imponująca. Do tego piękne plaże, czysta, lazurowa woda i klify – to wszystko sprawia, że nie będziecie się nudzić. Wręcz przeciwnie, warto jechać tam na co najmniej tydzień, a i tak myślę, że będzie to tydzień dość intensywny.
Co zatem zwiedzić na Malcie?
Valletta
Nieprzypadkowo umieszczam ją na pierwszym miejscu. Zabudowa stolicy od roku 1980 wpisana jest na listę UNESCO. Sieć przecinających się pod kątem prostym uliczek pozwala na to, żeby po prostu powłóczyć się nimi bez planu, a jednocześnie się nie zgubić. Valletta nie jest duża i zapewne po paru godzinach zaczniecie się orientować, gdzie jesteście.
Charakterystyczne wykusze, pomalowane często na różne kolory i takież drzwi ładnie kontrastują z kolorem piaskowca – podstawowego budulca na wyspie. Mieszają się tu wpływy arabskie z brytyjskimi.
Wiele uliczek wyłączonych jest z ruchu samochodowego. Przejmują je restauracyjne stoliki, a klimatu dodaje światło zawieszonych nad głowami lampek.
Wybrzeże zachodnie – plaże i klify
Jeśli lubicie pływać w morzu i leżeć na plaży, to miejsce będzie dla was idealne. Trzy plaże oddzielone od siebie klifami: od północy Golden Bay, dalej Ghajn Tuffieha i Ġnejna Bay Beach. Połączone są ze sobą szlakiem Ta’ Lippija. Jeśli macie ochotę na krótką wędrówkę, to polecam poczekać do 17, kiedy słońce przestaje tak niemiłosiernie grzać, szczególnie jeśli będziecie na miejscu w cieplejszych miesiącach.
Ja spędziłam trochę czasu na Golden Bay, głównie żeby odpocząć po bardzo męczącym pierwszym dniu. Jednak fanką plażowania nie jestem i o wiele bardziej podobało mi się przy wieży Għajn Tuffieħa. Widać stąd obie plaże i piękne, otaczające je klify. Warto wybrać się tam po południu, kiedy robi się trochę chłodniej, a słońce daje przyjemne, ciemnożółte światło, i doczekać do zachodu słońca. Przychodzi tam wtedy sporo ludzi, ale jest bardzo miła atmosfera.

Jak się dostać?
Z Valletty najłatwiej dojechać bezpośrednią linią 44 do Tuffiehy, czyli tuż przy plaży Golden Bay. Ze Sliemy i miasteczek przy wybrzeżu – 225. Autobus 223 jeździ z kolei do Bugliebby, gdzie łatwo można złapać połączenie do innych miast.
Z Golden Bay do Riviery można dojść pieszo albo podjechać jeden przystanek (przyst. Riviera) autobusem 44, 101, 223, 225. Natomiast do Gnejny jeździ już tylko 101.
Blue Grotto
Blue Grotto to system kilku grot dostępnych od strony morza, powstałych poprzez wymywanie skały przez fale. Szczególnie przed południem kąt padania promieni słonecznych nadaje wodzie w grotach przepiękny lazurowy kolor.
Żeby jednak docenić ich urok, trzeba wybrać się tam łódką z przystani. Koszt to 8 euro (dla osoby dorosłej), ale płynie się zaledwie 20 minut. Na krótką chwilę wpływa się do każdej groty i płynie dalej. Trudno się zdecydować, czy robić zdjęcia, czy podziwiać. Dla mnie cena zdecydowanie do przyjęcia, ale wolałabym, żeby wszystko odbywało się trochę wolniej i było więcej czasu na przyjrzenie się skałom i wodzie.
Punkt z biletami otwiera się o godzinie 9, płacić można jedynie gotówką. Jeśli zdecydujecie się na taki minirejs, to koniecznie usiądźcie z lewej strony i najlepiej z przodu. Do grot wpływa się, mając je właśnie po lewej stronie i nikt wam wtedy nie będzie zasłaniał widoku.

Sądząc po liczbie osób ze sprzętem do nurkowania, jest to też świetne miejsce, żeby zobaczyć świat podwodny. Natomiast w małej zatoczce można po prostu popływać. Sporo osób unosiło się na wodzie ze swoimi znajomymi. Trochę tak, jakby spotykali się w wodzie zamiast na piwie.
Jak się tam dostać?
Z Valletty dojeżdża się bezpośrednio autobusem 74. Warto jednak podjechać z powrotem do góry na następny przystanek – Panorama, koło którego znajduje się punkt widokowy na Blue Grotto. Później już pieszo w kilka minut wrócicie na dół do przystani.

Mdina i Rabat
Mdina to dawna stolica Malty. Miasteczko, które z powodzeniem odgrywa rolę starożytnych miejsc – główna brama do miasta była np. scenerią w „Grze o tron”. Otoczona murami, po przekroczeniu których trafia się do innego świata. Takiego, w którym czas zatrzymał się wieki temu. Wąskie uliczki, grube piaskowe mury, gdzieniegdzie obrośnięte krzewami. Mimo upalnego dnia cień dawał wytchnienie.
Mdina nazywa jest Cichym Miastem, a to dlatego, że możliwość wjazdu samochodem jest ograniczona jest wyłącznie do sytuacji nadzwyczajnych (np. karetka) i dostępna dla mieszkańców. Tych zresztą nie ma zbyt wielu. Mieszka tam ok. 300 osób.

Tuż po wyjściu z Mdiny i przejściu przez ulicę wchodzi się do Rabatu. Centralna część miasteczka jest bardzo klimatyczna i polecam spacer wieczorem. Przy okazji warto zobaczyć kościół św. Pawła – na Malcie sporo budynków, także kościołów, obwieszonych jest lampkami, ale w Rabacie to jednak ktoś zaszalał.

Klify Dingli
Piękne klify, na których znajduje się najwyższy punkt na Malcie. Chociaż oczywiście z naszej perspektywy te 253 m n.p.m. to nic szczególnego. Ale miejsce jest bardzo ładne i warto zrobić spacer wzdłuż klifów na trasie Blue Grotto – Dingli, po drodze zahaczając o Grotto of the white eel czy ruiny Mnajdry.
W trakcie tej 11-kilometrowej wędrówki będzie wam towarzyszył widok malutkiej, ale bardzo charakterystycznej wysepki oddalonej o 5 km od brzegu. To Filfla, wyspa, która stała się rezerwatem ptaków i wstęp na nią jest zabroniony.

Już bliżej miejscowości Dingli zobaczycie natomiast stację badawczą Radar ‘il Ballun’ z charakterystyczną kulą.

Jak się dostać
Można zdecydować się na spacer po wizycie w Blue Grotto lub dojechać z Valletty albo z Rabatu / Mdiny. Z Valletty do miejscowości Dingli jeździ autobus 56, który tuż przed końcem robi pętlę i dojeżdża do ulicy idącej wzdłuż klifów – należy wysiąść na przystanku Tarag. Natomiast z Rabatu / Mdiny (lub jeśli chcecie podjechać z Blue Grotto), skorzystajcie z autobusu 201. Pamiętajcie tylko, szczególnie jeśli wybieracie na zachód słońca, że jeździ on co godzinę.
St. Julian’s, Sliema i Fort Manoel
To miejscowości, które dla wielu osób są alternatywą do noclegu w Valletcie. Jeśli bardziej niż zabytki lubicie klimat wakacyjny, luz i muzykę, to jest to miejsce dla was. Dodatkowo plażę i czystą, turkusową wodę macie na wyciągnięcie ręki.

Te kilka miejscowości położonych wzdłuż linii brzegowej łączy się ze sobą i nie widać wyraźnej granicy. Po jednej stronie głównej ulicy ciągnie się promenada, po drugiej – bary i kawiarnie. W małych zatoczkach bujają się kolorowe łódki, w południowej części Zatoki St. Julian’s (Zatoka Balluta) traficie na piękną plażę z piaskiem (przystanek Balluta).
Jeśli wolicie bardziej kameralne miejsce i nie zależy wam na piasku, przejdźcie kawałek w kierunku Sliemy. Tuż za zakrętem, przed przystankiem Antik, jest zejście nad wodę.
Kierując się ze Sliemy na południe, dotrzeć można do wyspy Manoel. Na niewielkim wzniesieniu znajdują się pozostałości fortu, widziane zresztą z Valletty.

Jak się dostać
Z Vallety jeździ tam wiele autobusów, ale dotrzeć można i bezpośrednio z innych części wyspy. Myślę, że zdecydowanie bardziej atrakcyjny będzie jednak kurs niewielkim statkiem. Podróż zajmuje zaledwie 5 minut, a statki pływają między Vallettą a Sliemą co pół godziny. Karta Tallinja nie obejmuje tych łodzi – koszt w jedną stronę to 1,5 euro, w obie 2,80.
Czego nie zobaczyłam/zrobiłam, a chciałabym
Co jeszcze zwiedzić na Malcie? Jeśli będziecie mieć więcej czasu albo inaczej ustalicie priorytety, to polecam:
Gozo / Comino
To przede wszystkim. Gozo polecane przez większość osób jako spokojniejsze niż główna wyspa, z pięknymi plażami i klifami. Myślę, że warto zatrzymać się tam na co najmniej parę dni, chociaż oczywiście możliwe są całodniowe wycieczki statkiem z Valletty czy Sliemy. Alternatywą jest najmniejsza z trzech wysp, czyli Comino.
Trekkingi
Szczególnie wzdłuż południowego i dalej zachodniego wybrzeża. Bardziej niż brak czasu zdecydowała jednak o tym temperatura. Parę godzin w odkrytym terenie przy takim słońcu nie skończyłoby się dobrze. Na pewno jest to jednak świetny pomysł na maltańską zimę, w czasie której wciąż jest wystarczająco ciepło, ale nie upalnie.
Miasta Mosta i Paola/Tarxien
Przez oba miejsca przejeżdżałam autobusem. W Moście chciałabym zwiedzić kościół. A Tarxien i Paola tak ogólnie mi się spodobały. Zresztą jeśli będziecie się wybierać do Hypogeum Ħal-Saflieni, będziecie mieli okazję przejść się po Paoli.
Co zobaczyłam, a nie okazało się aż tak zachwycające
Marsaxlokk – tę miejscowość poleca wiele osób. Znajduje się na wschodnim wybrzeżu i znana jest przede wszystkim z zacumowanych tam kolorowych łódek oraz targu. Dla mnie jednak targ, a szczególnie rybny, nie jest atrakcją, a ładne łódki bywały i w innych miejscach. Przyznaję, że na mój odbiór tego miejsca mógł mieć wpływ upał i duszne powietrze – nie chciało mi się zapuszczać w uliczki miasteczka w poszukiwaniu ciekawych miejsc. Z perspektywy całego wyjazdu oceniam to jako najmniej dla mnie interesujące miejsce. Przy krótkim wypadzie na Maltę stwierdzam, że można pominąć, przy dłuższym – warto zajrzeć.
Z czego świadomie zrezygnowałam
Mając świadomość, że 4 dni to bardzo mało, postanowiłam skupić się na najbardziej atrakcyjnych miejscach, albo takich, do których łatwo było mi się dostać. Zrezygnowałam też z aktywności, które wymagałyby przebywania przez dłuższy czas na słońcu, druga połowa września to wciąż trudne do zniesienia upały i duszne powietrze. Świadomie też postanowiłam spędzić czas raczej na świeżym powietrzu, w związku z czym nie zwiedziłam żadnego muzeum ani galerii. Nie odwiedziłam również ruin starożytnych świątyń czy Hypogeum.
Plan podróży na 4 dni. Na szczęście przylot miałam rano, wylot wieczorem, więc uzbierały się prawie cztery pełne dni:
I Valletta
II Marsaxlokk, Golden Bay, klify przy wieży (zdecydowanie skróciłabym pobyt na plaży i w międzyczasie zwiedziła coś po drodze – Mostę albo północno-zachodnie wybrzeże)
III Blue Grotto, Mdina, klify Dingli, Rabat
IV St Julian’s, Sliema, Manoel, Valletta
PAŹDZIERNIK 2020
2 Comments
Nina
Czy szlak Ta’Lippija jest do przejścia z dzieckiem w nosidle? Chodzi mi głównie o ilość i długość eksponowanych i stromych momentów.
Asia
Cześć, przepraszam za późną odpowiedź. Ja niestety szłam tylko fragment – szlak nie jest trudny, ale jest tam kilka zejść/podejść, więc pewnie lepiej nie iść po deszczu i założyć zabudowane buty.